Pod pokryciem konieczne są dodatkowe konstrukcje, na których się je układa, oraz hydroizolacje chroniące przed wodą i wiatrem. Jak je zrobić?
Zasadniczą konstrukcją dachu jest więźba, ale pokrycia nie da się ułożyć na samych szeroko rozstawionych krokwiach. Potrzebna jest dodatkowa konstrukcja nośna. Do wyboru mamy:
- sztywne poszycie – standardowo wykonuje się je pod pokrycia płaskie – z gontów bitumicznych, papy lub blachy płaskiej. Najwięcej staranności i najlepszego surowca wymaga poszycie pod gonty bitumiczne. Musi być idealnie płaskie, ponieważ nawet niewielkie wybrzuszenia lub odstające krawędzie odwzorują się na gontach i będą widoczne. Dlatego poleca się budowę poszycia z płyt drewnopochodnych (OSB, MFP, sklejki wodoodpornej) lub desek łączonych na pióro i wpust. Deski mocuje się do krokwi i dodatkowo łączy ich dłuższe krawędzie na pióro i wpust. To drogie i pracochłonne rozwiązanie, więc częściej buduje się poszycie z płyt drewnopochodnych, które mocuje się dłuższymi bokami prostopadle do krokwi. Kolejne rzędy przesuwa się względem siebie o połowę długości. Płyty w rzędzie łączy się na styk, a między rzędami zostawia mniej więcej 5-milimetrowe szczeliny, aby mogły swobodnie pracować. Gwoździe lub wkręty rozmieszcza się co 30 cm w środkowej części płyt i co 15 cm po ich obwodzie. W przypadku płyt wiórowych MFP zalecane jest dodatkowe sklejanie połączeń klejem ze sztucznej żywicy. Styki innych płyt można też uszczelniać taśmą samoprzylepną. Pod pozostałe typy pokryć wystarczą impregnowane deski. Gdy zamierzamy kryć dach blachą płaską, deski przybija się do krokwi z zachowaniem odstępów szerokości około 5 mm. Na tak przygotowanym pokryciu nie układa się izolacji z papy, można natomiast zastosować specjalną membranę umożliwiającą wentylację pod blachą;
- konstrukcję z drewnianych kontrłat i łat – stosuje się ją pod pokrycia profilowane – z dachówek, blachodachówek, blach trapezowych, płyt falistych. Kontrłaty nabija się wzdłuż krokwi, a łaty prostopadle do nich. Jedne i drugie muszą być zaimpregnowane. Najczęściej przekrój kontrłat wynosi 2,5 x 5 cm, a łat – 4 x 6 cm. Rozstaw łat dobiera się do konkretnego rodzaju pokrycia. Łaty i kontrłaty mocuje się gwoździami lub wkrętami do drewna. Często można też spotkać sztywne poszycie z kontrłatami i łatami także pod pokryciem profilowanym. Zawsze jest to konieczne, jeśli połacie dachowe mają nachylenie nieprzekraczające 10-20º. Wielu inwestorów decyduje się na ten dodatkowy element pod dachówkami lub blachodachówką, aby zapewnić więźbie większą sztywność lub móc zaizolować dach papą. Kontrłaty mocuje się wtedy do poszycia przez izolację, a prostopadle do nich nabija łaty. Kontrłaty zapewniają wówczas odstęp między pokryciem a poszyciem, który umożliwia wentylację dachu.
Hydroizolacja dachu
Tradycyjnie izolację taką robiono z papy mocowanej do sztywnego poszycia. Do dziś jest to popularne rozwiązanie. Jako hydroizolacja najlepsza jest modyfikowana termozgrzewalna papa podkładowa na osnowie z włókna szklanego lub poliestru z posypką mineralną. Układa się ją, zaczynając od strony okapu. Rolki rozwija się równolegle do niego. Papa jest mocowana wzdłuż krawędzi gwoździami (papiakami). Poszczególne pasy zachodzą na siebie i są zgrzewane. W ten sposób łebki gwoździ zostają zakryte papą oraz uszczelnione.
Innym materiałem izolacyjnym jest folia dachowa o wysokiej paroprzepuszczalności, czyli membrana wstępnego krycia. Oprócz tego, że chroni przed wodą, umożliwia też odprowadzenie pary z ocieplenia pod pokrycie, skąd zostaje wywiana dzięki szczelinie wentylacyjnej oddzielającej je od membrany.
Wysokoparoprzepuszczalne membrany dachowe to właściwie bardziej włókniny niż folie. Ich zdolność do przepuszczania pary wodnej wynosi od 700 g/m2/24 h, najlepiej 2000-3000 g/m2/24 h (współczynnik Sd = 0,08-0,02; im mniejszy, tym lepszy). Mają zdolność do zatrzymywania wody, ale jednocześnie przepuszczają parę wodną, która wydostaje się od strony termoizolacji połaci. Mówiąc w znacznym uproszczeniu – izolują i umożliwiają „oddychanie” dachu. Co więcej, membrany – podobnie jak folie wiatroizolacyjne w ścianach szkieletowych – chronią przed „wywiewaniem” ciepła z termoizolacji.
Membrany układa się na krokwiach równolegle do okapu i zaczynając od jego strony. Przybija się je zszywkami do krokwi. Każdy pas musi zachodzić na niżej ułożony na szerokość 15-20 cm. Po ułożeniu membrany można przybijać do krokwi kontrłaty, a później łaty – prostopadle do nich.
Uwaga! Niskoparoprzepuszczalne folie dachowe o zdolności do przepuszczania pary wodnej na poziomie 20-25 g/m2/24 h można stosować jako hydroizolację dachów skośnych nad poddaszem nieużytkowym, którego połacie nie będą ocieplane.
Wentylacja dachu
Gdy stosowana jest membrana wysokoparoprzepuszczalna, żadna inna wentylacja połaci nie jest konieczna, ale między poszyciem lub folią a ociepleniem musi być zrobiona szczelina wentylacyjna, gdy zbudujemy sztywne poszycie lub zamiast membrany użyjemy folii niskoparoprzepuszczalnej. Oznacza to, że między krokwiami musimy ułożyć o 3-4 cm cieńszą warstwę wełny, aby taka pusta przestrzeń mogła powstać. W przypadku membrany można by ułożyć tak grubą warstwę wełny, jak wysokie są krokwie (zazwyczaj 17-19 cm), pod warunkiem że wełna nie dotykałaby do membrany, a zwłaszcza nie powodowała jej wybrzuszania. Wykonanie dwóch przestrzeni wentylacyjnych jest bardziej skomplikowane niż zrobienie jednej. Trudniej też zapewnić wtedy odpowiednio grubą warstwę termoizolacyjną.

Do domów energooszczędnych
W takich domach należy zastosować poliuretanową lub aluminiową membranę z powłoką refleksyjną, by wydatnie zwiększyć termoizolacyjność połaci. Ich lśniąca warstwa dobrze odbija promienie cieplne, aż 80-85% z nich wraca w kierunku poddasza. Taką membranę układa się błyszczącą powłoką w stronę ocieplenia. Odbijane będzie więc ciepło, które zdoła się przedrzeć przez izolację termiczną dachu.
Od wewnątrz warto z kolei zastosować membranę paroizolacyjną z refleksyjną powłoką skierowaną w stronę pomieszczeń. Zdoła odbić do 90% ciepła. Dzięki takiemu systemowi można ograniczyć zużycie energii o 15%.
Membrany z warstwą refleksyjną przyniosą oczekiwane rezultaty jedynie wtedy, gdy nie będą się stykać z materiałem ociepleniowym i okładziną poddasza. Wymagany jest 2-3-centymetrowy dystans od tych materiałów. Powstanie wtedy szczelina, w której będzie cyrkulować ciepłe powietrze. Jednak w przeciwieństwie do tradycyjnych szczelin wentylacyjnych nie może do niej napływać i wypływać z niej powietrze. Obieg musi być zamknięty. Zapewni to dwu- lub trzykrotne zwiększenie oporu cieplnego połaci.

Jaka membrana na dach?
Membrany wstępnego krycia zastępują sztywne poszycie, ale nie znaczy to, że możemy kupić każdą o takim przeznaczeniu. Różnią się przede wszystkim stopniem paroprzepuszczalności, który określa, ile gramów pary wodnej jest w stanie przeniknąć przez metr kwadratowy materiału w ciągu doby. Im wyższy, tym lepiej. Gdy zamiast tego parametru podana jest wartość współczynnika Sd, ważne jest, by był jak najniższy, bo wtedy materiał lepiej przepuszcza parę wodną. Stopień paroprzepuszczalności decyduje o zastosowaniu i sposobie ich układania. Gdy jest wysoki, można je układać bezpośrednio na ociepleniu, zaklejając szczelnie zakłady tak, aby ani przez strefę okapu, ani kalenicy nie dostawały się podmuchy wiatru.
Takie rozwiązanie jest optymalne dla korzystnego bilansu energetycznego budynku. Folie o niskim stopniu paroprzepuszczalności wymagają wentylowania dachu – między nimi a ociepleniem musi pozostawać szczelina, w której cyrkuluje powietrze.
Folie i membrany mogą być wykonane z polietylenu lub polipropylenu (od jednej do czterech warstw), polietylenu łączonego z polipropylenem albo z dwóch warstw poliuretanu. W zależności od rodzaju surowca, liczby warstw i struktury materiału membrany mają gramaturę 60-550 g/m2 (folie niskoparoprzepuszczalne mieszczą się w zakresie od 90 do 140 g/m2) – im jest większa, tym poszycie jest mocniejsze. Dodatkowo folie są często zbrojone siatką lub wzmacniane włóknami kauczuku.
