Trzy bryły przypominające stodoły. Między nimi – w prześwitach – widać okoliczne pola. Dom miał pokornie wtopić się w naturalny surowy krajobraz. I tak się stało.
Jaki dom byłby odpowiedni dla współczesnych nomadów? Jak zbudować bazę dla rodziny, która przez ostatnie lata ciągle zmieniała miejsce zamieszkania? Przed takim wyzwaniem stanęło małżeństwo architektów: Magdalena i Mateusz Górnik. Przez pięć lat zdobywali szlify, pracując w renomowanych biurach w Irlandii. Jednak ciągnęło ich do Polski. W końcu wrócili do rodzinnego Sosnowca i tam założyli własną pracownię.
– Złapaliśmy takiego irlandzkiego bakcyla, że żyje się tam, gdzie jest praca. Ale gdy pojawiła się Marysia, nasza córka, zaczęliśmy myśleć o stabilizacji i budowie domu, do którego zawsze się powraca – wspomina Magdalena Górnik. Szczęśliwym zrządzeniem losu działka pojawiła się sama.
Będziesz korzystać z całego miesiecznik.murator.pl, w tym archiwum, dodatków i wydań specjalnych
Zdjęcia Małgorzata Góra
Projekt Górnik Architects, Magdalena i Mateusz Górnik