Z ciemnego, nieużywanego strychu powstał pokój do nauki dla małego chłopca. Ma tylko jedną wadę – widoki z okna są tak piękne, że trudno się skupić.
Jaki był problem
O adaptacji poddasza myśleliśmy od zawsze. W pewnym momencie dom przestał być funkcjonalny. Syn szedł do szkoły i potrzebował wydzielonego miejsca do nauki. Nasz dom został zbudowany w 1937 r., jest częścią poniemieckiej zabudowy szeregowej. Stoi w zacisznej, zamkniętej uliczce, w dzielnicy objętej nadzorem konserwatorskim. Miał strych nieużytkowy (40 m2 podłogi) prawie pozbawiony światła dziennego. Duży spadek dachu (nie ma ścianki kolankowej) sprawiał, że było tam też dość ciasno, a przestrzeń dodatkowo ograniczał wielki komin na środku.
W artykule znajdziesz:
- historię inwestorów, którzy chcieli zaadaptować poddasze nieużytkowe w przestrzeń dla dzieci
- metamorfozę ciemnego starego strychu w jasne i piękne poddasze, na którym urządzono pokój dziecięcy
- zdjęcia poddasze po remoncie
Będziesz korzystać z całego miesiecznik.murator.pl, w tym archiwum, dodatków i wydań specjalnych
Opracowała Maja Mozga-Górecka