Aby zabezpieczyć przyziemie przed zalewaniem, trzeba było zrezygnować z garażu. W jego miejscu urządzono funkcjonalną pracownię.
Do poprawki
Dom zbudowany pod koniec lat 90. był w trzech czwartych podpiwniczony. W przyziemiu znajdowały się: garaż, pralnia, kotłownia, spiżarnia i pomieszczenie gospodarcze. Zjazd do zagłębionego garażu został jednak tak ukształtowany, że podczas większych opadów pomieszczenie było zalewane i nie można go było użytkować. Celem nowych właścicieli domu było przede wszystkim niedopuszczenie do kolejnych potopów w przyziemiu. Zdecydowali, że podniosą próg od strony ulicy i poprawią odprowadzanie wody. Garaż zyskał nowe przeznaczenie – stał się pracownią.
W artykule znajdziesz:
- historię inwestorów, którzy przy okazji większego remontu zdecydowali się zmienić przeznaczenie piwnicy, dawnego garażu – miał on stać się wygodną pracownią
- opis tego, co trzeba było zrobić, aby piwnica nadawała się do takiej funkcji
- zdjęcie pokazujące efekt prac
- wypowiedź inwestorki
Będziesz korzystać z całego miesiecznik.murator.pl, w tym archiwum, dodatków i wydań specjalnych
Tekst Anna Grabowska