Nie ma to jak lokalna inicjatywa
Czyli jak możesz sprawić, by gmina zbudowała Wam drogę
Potrzebna jest oddolna inicjatywa mieszkańców i decyzja rady miasta lub gminy, by znalazły się pieniądze na utwardzenie Waszej ulicy, doprowadzenie wodociągu i kanalizacji. Jest prawo, jest droga – przetestowali to na Kartuskiej w Bydgoszczy.
Zupełnie jak w piosence Młynarskiego – na Kartuskiej w Bydgoszczy droga wyszła całkiem prosta, tylko wyboista trochę. 12 m szerokości, 320 m problemów – dziury, kurz albo błoto, a nigdy wygodnie. Mieszkańcy przez lata chodzili do urzędu miasta i prosili albo pisali monity o położenie asfaltu. Pokazują pisma, z których wynika, że na przykład w 1999 r. zabiegali o wpisanie ulicy Kartuskiej do planu remontu dróg, a w 2001 r. naczelnik Wydziału Utrzymania Dróg w Bydgoszczy wydał opinię, że na Kartuskiej „...w czasie opadów deszczu nie można nie tylko przejechać, ale też nawet przejść”. W 2007 r. ulica została wskazana przez Radę Osiedla Miedzyń-Prądy jako priorytetowa do utwardzenia, ale potem – po zmianie rady – wypadła z listy. Miasto zwlekało z inwestycją, bo wiadomo, że są priorytety „w zakresie dróg”. Pierwszeństwo mają dziury w centrum miasta i na szosach ...
W artykule znajdziesz:
- reportaż pokazujący, jak wspólna inicjatywa mieszkańców może wpłynąć na decyzje władz samorządowych
- historię mieszkańców ulicy Kartuskiej z Bydgoszczy, których wspólne wysiłki sprawiły, że gmina wybudowała im drogę
Będziesz korzystać z całego miesiecznik.murator.pl, w tym archiwum, dodatków i wydań specjalnych
Zdjęcia Andrzej T. Papliński