Wykańczanie podłóg to jeden z ostatnich etapów przygotowania domu do wprowadzenia się do niego. Nierzadko zmęczeni budową chcielibyśmy mieć go szybko za sobą, ale pamiętajmy, że sposób, w jaki wykończymy podłogę, ma ogromny wpływ na to, jak będzie się nam mieszkało, a wymiana jej na inną to bardzo duży wydatek.
Podłoga ma być ozdobą wnętrz, świadczyć o ich prestiżu, ma tworzyć udaną kompozycję z wszystkimi elementami wyposażenia i wystroju.
Będzie jednocześnie wpływać na nastrój użytkowników – pobudzająco, uspakajająco, relaksująco, ale ponadto stwarzać złudzenia – pożądane lub niefortunne – optycznie powiększając, rozjaśniając, zwężając lub rozszerzając wnętrza. Dobra podłoga powinna być również wygodna do chodzenia. Nie może grozić niebezpiecznym poślizgnięciem, potknięciem o jakiś wystający element. W pomieszczeniach, w których planowany jest odpoczynek, dobrze sprawdzą się okładziny podłogowe o dużej miękkości, wyciszające odgłos kroków i amortyzujące je, dające poczucie ciepła. Gdzie indziej, jak choćby w garażu, to twardość będzie atutem.
Wiadome jest, że im więcej zamierzamy wydać na wykończenie podłóg, tym bardziej zależy nam na tym, by jak najdłużej zachowały one pierwotny wygląd i swoje właściwości użytkowe. Stąd troska o trwałość podłogi, o której świadczyć będą odporność na ścieranie, na zarysowania ...
Będziesz korzystać z całego miesiecznik.murator.pl, w tym archiwum, dodatków i wydań specjalnych