Siej i zbieraj
Własne warzywa z działki
Sałatka z warzyw przyniesionych z ogrodu, własne mrożonki i przetwory w słoikach. Brzmi staroświecko i... modnie. Warto ulec temu trendowi i założyć na działce niewielki warzywnik. Podpowiadamy, jak to zrobić oraz co w nim posadzić.
O wyższości własnych, „ekologicznych” warzyw nad tymi ze sklepu nie trzeba nikogo przekonywać. Można je mieć nawet na małej działce. Już z placu o powierzchni 50 m2 możemy zebrać plony zaspokajające w dużym stopniu potrzeby czteroosobowej rodziny.
Warzywa do wyboru
W małym ogródku przy domu warto uprawiać przede wszystkim te rośliny, które dobrze jest mieć zawsze pod ręką, a także odmiany, które trudno kupić. Są to między innymi buraki liściowe (są bardzo dekoracyjne i z powodzeniem można je umieścić na rabatach razem z roślinami ozdobnymi), nietypowe odmiany pomidorów (koktajlowe, gruszkowe, śliwkowe, odmiany o żółtej, białej lub prawie czarnej skórce, pomidory karłowe przeznaczone do uprawy w pojemnikach na tarasie), głąbiki krakowskie (ich liście przypominają sałatę, a grube łodygi gotuje się tak jak szparagi lub kisi), szpinak nowozelandzki (w przeciwieństwie do zwykłego szpinaku, który zbiera się tylko wiosną lub jesienią, jego liście można ścinać przez całe lato), sałata pak choi (bardzo dekoracyjna, można ją jeść surową bądź gotować), rukiew wodna (jest uznawana za jedno z najzdrowszych warzyw, zawiera mnóstwo soli mineralnych, witamin i najbardziej potrzebnych człowiekowi substancji odżywczych), salsefia (młode liście można dodawać do sałatek, korzenie po ugotowaniu przypominają szparagi).
Na zagonach nie powinno zabraknąć sałat, które najlepiej smakują świeże, tuż po zerwaniu. Oprócz najbardziej znanej sałaty masłowej warto posiać odmiany o karbowanych liściach oraz bordowym zabarwieniu, na przykład dębolistną i rzymską. Bardzo zdrowe i łatwe w uprawie są rokieta siewna (zwana rukolą), roszponka, radicchio (cykoria sałatowa o fioletowych liściach) oraz jarmuż, który można zbierać nawet zimą. Wczesną wiosną sieje się nowalijki: rzodkiewki, szczypiorek i koper, a także buraki ćwikłowe (można je siać w odstępach co dwa tygodnie na botwinę). Wystarczy zagon o powierzchni około 5 m2, żeby zapewnić przez cały sezon wystarczającą ilość sałaty i nowalijek dla kilku osób.
Bardzo efektowna jest fasolka szparagowa tyczna. Przy tym zajmuje mało miejsca i długo plonuje – jeżeli strąki są obrywane na bieżąco, na łodygach pojawiają się ciągle nowe kwiaty. Duże plony można zebrać z krzaków pomidorów i ogórków. Zagon o powierzchni 10 m2 dostarcza 60-80 kg tych warzyw. Z kolei gdy posadzi się jedną cukinię, w ciągu sezonu można zebrać nawet kilkadziesiąt owoców.
Jeżeli mamy do dyspozycji mało miejsca, lepiej zrezygnować z fasoli na suche ziarno, ziemniaków, kapusty (choć można posadzić kilka sztuk rozsady czerwonej i włoskiej kapusty, bo ich główki ładnie wyglądają) i dyni (bardzo się rozrasta i może zagłuszyć rośliny posadzone obok). Natomiast warto posadzić zioła i rośliny ozdobne o jadalnych liściach oraz kwiatach, na przykład nasturcje (mają pikantny smak przypominający rukolę), a także bratki, goździki, nagietki, pysznogłówki, stokrotki i wieczorniki damskie. Dzięki nim warzywnik stanie się ładniejszy. Można też będzie wykorzystać kwiaty do letnich surówek.
Bardzo ważne, żeby wybierać odmiany odporne na choroby, bo ich uprawa jest łatwiejsza i nawet bez oprysków można liczyć na spore plony. Informacja o odporności roślin często jest podawana na opakowaniach nasion.
Gdzie posadzić
Miejsce powinno być słoneczne. Większość warzyw potrzebuje do właściwego rozwoju słońca przez co najmniej sześć godzin dziennie. Rośliny uprawiane w takich warunkach dają większe i smaczniejsze plony. Wyjątkiem są sałaty, które dobrze rosną także w lekko ocienionym miejscu. Wtedy często ich liście są nawet delikatniejsze.
Ziemia musi być żyzna, próchniczna i przepuszczalna. Zasila się ją nawozem organicznym, nie rzadziej niż raz na trzy lata, ale najlepiej nawozić ją co roku. Bardzo dobry jest kompost, ponieważ zawiera wszystkie potrzebne roślinom składniki pokarmowe w łatwo przyswajalnej formie. Wiosną rozkłada się 3-centymetrową warstwę nawozu (ale można grubszą) i miesza go z ziemią. Można też wykorzystać obornik, na przykład granulowany (nie ma przykrego zapachu). Kupuje się go w workach i stosuje zgodnie z zaleceniami producenta.
Zagony i skrzynie
Najlepiej wyznaczyć zagony, na których będą rosły warzywa, a między nimi zostawić ścieżki. Szerokość zagonów nie powinna być większa niż 1,4 m, bo wtedy łatwo sięgnąć do roślin posadzonych w ich centralnej części (bez konieczności wchodzenia do środka). Swobodne przemieszczanie się w warzywniku i pielęgnację roślin umożliwią ścieżki szerokości 30 cm, jeśli jednak planowane jest przejeżdżanie tam taczką, ich szerokość nie powinna być mniejsza niż 60 cm.
Po ich odchwaszczeniu można ubić ziemię i tak zostawić, ale znacznie ładniej wyglądają warzywniki, w których dróżki są przykryte korą, trocinami lub zrębkami roślin, wykończone żwirem, płytami chodnikowymi albo wybrukowane. Łatwiejsza jest też ich pielęgnacja, ponieważ mniej przerastają chwastami.
Bardzo efektownie wyglądają warzywa posadzone na wysokich zagonach zrobionych z drewnianych skrzyń. To klasyczne rozwiązanie znane w angielskich ogrodów sprawdzi się także przy współczesnych domach. Szczególnie przydatne jest ono na działkach, na których gleba nie jest najwyższej jakości: jest sucha i piaszczysta albo przeciwnie – zbyt zbita, nieprzepuszczalna i gliniasta, z wysokim poziomem wody gruntowej.
Uprawa w skrzyniach ułatwia pielęgnację roślin. Nie trzeba się do nich schylać, poza tym w czasie pracy można przysiąść na rancie obramowania czy postawionym obok stołku. Podobnie jak zwykłe zagony, skrzynie nie powinny mieć więcej niż 1,4 m szerokości. Ich boki można zbić z surowych desek. Lepiej ich nie impregnować. Co prawda trwałość takiego drewna jest mniejsza, ale do podłoża nie będą uwalniane toksyczne związki, które mogą być w impregnacie.
Razem i osobno
Warzywnik najlepiej tak zaplanować, żeby w tym samym miejscu co roku rosły inne warzywa. Różnią się one zapotrzebowaniem na składniki pokarmowe, dlatego dzieli się je na trzy grupy. Najbardziej wymagające są warzywa liściaste (sałaty, szpinak, roszponka, rukola), kapustne (jarmuż, rzodkiewki, kalarepa, kapusta) i dyniowate (ogórki, cukinie, patisony, dynie), średnie wymagania mają warzywa cebulowe, korzeniowe (marchew, pietruszka, buraki, pasternak) i psiankowate (pomidory, papryka), a najmniejsze – warzywa strączkowe (fasola, groch). Rośliny należące do pierwszej grupy powinny rosnąć w najbardziej żyznej ziemi, w pierwszym roku po zastosowaniu nawożenia organicznego. Po nich, w następnym roku, sadzi się warzywa należące do drugiej grupy, a w kolejnym sezonie warzywa z grupy trzeciej.
Jeżeli warzywnik jest co roku nawożony, można odstąpić od tej zasady, jednak nawet wtedy warto pamiętać, żeby po sobie nie rosły te same rośliny, ponieważ w ziemi mogą się znajdować zarodniki grzybów i bakterie wywołujące ich choroby. W takim przypadku warto zostawić rok przerwy.
Większość warzyw sieje się w kwietniu, w rzędy co 20-30 cm. Jeżeli po wykiełkowaniu rosną zbyt gęsto, część z nich należy usunąć (można je przesadzić w inne miejsce, a niektóre na bieżąco wykorzystywać w kuchni). Posadzone zbyt gęsto sałaty nie zawiążą główek, a rzodkiewki czy marchew nie utworzą smacznego zgrubienia. Poza tym między takimi roślinami jest gorsza cyrkulacja powietrza i większa wilgotność. To sprzyja rozwojowi chorób. Wilgoć wabi też ślimaki, które zjadają liście i mogą zniszczyć cały plon.
Warzywa takie jak szpinak, rzodkiewki czy sałata szybko rosną, dlatego pierwsze zbiory są już w maju. W miejsca, w których były uprawiane, można posiać warzywa na plon letni, na przykład sałatę (jednak nie wszystkie odmiany, ponieważ niektóre z nich latem nie zawiązują główek, ale tworzą pędy kwiatowe), roszponkę, koperek, buraki ćwikłowe, fasolę, ogórki, cukinię i patisony. Od połowy maja można także sadzić rozsadę pomidorów, ogórków i selerów.
Pielęgnacja
Rośliny trzeba systematycznie nawadniać, można je też na początku czerwca zasilić, na przykład gnojówką z pokrzywy. Jeżeli pojawią się choroby lub szkodniki, należy je zwalczać naturalnymi preparatami, które można kupić lub zrobić samemu. Środki ekologiczne są bardzo skuteczne, pod warunkiem że zostały użyte w odpowiednim momencie. Dlatego trzeba systematycznie sprawdzać, czy na liściach, pędach albo kwitach nie ma niepokojących oznak chorób lub śladów żerowania szkodników. Jeśli tak, od razu należy sięgnąć po odpowiedni preparat.
Często problemem są ślimaki, które zjadają liście wielu roślin. Można je zbierać po zmroku (bo wtedy wychodzą na żer) i usuwać z warzywnika. Pracę ułatwi ułożenie w ogrodzie wilgotnych kawałków drewna. W takich miejscach ślimaki gromadzą się w dzień, więc łatwo je zebrać.
Przepis na gnojówkę z pokrzywy
Ceramiczny lub plastikowy pojemnik należy wypełnić świeżymi liśćmi i pędami pokrzyw zebranymi tuż przed kwitnieniem. Zalać wodą, codziennie mieszać. Po dwóch-czterech tygodniach roztwór rozcieńczyć wodą (1 l preparatu z pokrzywy na 10 l wody) i podlewać oraz opryskiwać rośliny. Zasila rośliny oraz wzmacnia ich odporność na choroby. Można ją stosować przez cały sezon.
Warzywa w skrzyni
Z surowych desek zbijamy ramę. Deski mocujemy do listew drewnianych (kantówek) umieszczonych w narożnikach i łączymy przy użyciu wkrętów lub gwoździ. Narożne listwy zakopujemy tak, by skrzynia osiadła na gruncie
fot. Piotr GorączkoWalczymy naturalnie
Wyciąg z czosnku. 200 g roztartego czosnku trzeba zalać 10 l wody i zostawić na 24 godziny. Po odcedzeniu opryskać warzywa. Działa na mszyce i przędziorki, chroni przed chorobami grzybowymi.
Wywar z krwawnika. 500 g zielonych części należy rozdrobnić i zalać 5 l wody. Po 24 godzinach gotować na małym ogniu przez 20 minut. Po przestudzeniu odcedzić i opryskać rośliny. Niszczy mszyce, przędziorki i gąsienice.