Panele wypełnione słomą pojawiły się na naszym rynku niedawno. Przedstawiamy jeden z pierwszych domów zbudowanych w tej technologii.
Zainteresowanie słomą jako materiałem budowlanym powraca co jakiś czas. W krajach sąsiadujących z nami, a więc mających podobne warunki klimatyczne, na Litwie, Słowacji, w Niemczech, powstało już wiele realizacji z wykorzystaniem paneli słomianych.
Przebadana technologia
Wybór słomy i drewna jako podstawowego budulca domu to zazwyczaj głęboko przemyślana decyzja inwestorów. U jej podstaw leży dążenie do mieszkania w domu nieobciążającym środowiska, wzniesionym z materiałów całkowicie naturalnych. Takie budowanie ma rosnące grono entuzjastów i kibiców. Nie wszyscy wiedzą jednak, że nie musi się ono wiązać z samodzielnym upychaniem słomy w ścianach. Sposoby wznoszenia domów ze słomy są coraz nowocześniejsze. Pojawiają się profesjonalne firmy oferujące certyfikowane prefabrykaty o ustalonych parametrach. Panele do budowy prezentowanego domu zostały wszechstronnie przebadane w laboratorium Fizyki Cieplnej Budowli Instytutu Architektury i Budownictwa Uniwersytetu Technologicznego w Kownie oraz w Centrum Badań Przyrodniczych. Przetestowano ich odporność na uderzenia – kulą o ciężarze 1 kg z odległości 1 m uderzano w panel pokryty tynkiem glinianym na siatce, a następnie sprawdzano powstałe uszkodzenia. Badano odporność na grzyby pleśniowe, umieszczając panel na 28 dni w warunkach normalnej (50%) i zwiększonej wilgotności. Zmierzono, jaką przepuszczalność powietrza ma panel, oraz współczynnik przenikania ciepła panelu i użytej do jego wypełnienia słomy. Panele uzyskały Litewską Narodową Aprobatę Techniczną. Te dane okazały się pomocne w uzyskaniu pozwolenia na budowę domu w Polsce. Producent zapewnił także wsparcie techniczne podczas budowy. W przypadku omawianego domu właśnie to ostatecznie przesądziło o wyborze tego sposobu budowania.
W artykule znajdziesz:
- opis technologii
- rysunki i parametry elementów słomianych
- zdjęcia z budowy domu zrobionego z takich paneli
Będziesz korzystać z całego miesiecznik.murator.pl, w tym archiwum, dodatków i wydań specjalnych
Zdjęcia Jędrzej Siłakowski