Słomiany zapał, gliniane nogi, gapić się jak na malowane wrota... wszystkie te powiedzenia w tym przypadku się nie sprawdziły. Zapał nie wygasł, dom ze słomy i gliny powstał solidny, a malowane wrota okazały się szerokimi drzwiami do nowego życia. Dla pewnej malarki i jej rodziny.
Opowieść o tym domu zaczyna się na warszawskim Powiślu. Najpierw dom powstał w głowach Marii i Kamila. Zarys. Pomysł. Żeby wyprowadzić się z miasta i zacząć trochę inne życie. W większej zgodzie z naturą.
Takie marzenia ma wielu ludzi w mieście, zmęczonych jego nerwowym pulsem. Niewielu je realizuje. Na to trzeba nie tylko pomysłu, ale i odwagi. Oni taką odwagę w sobie znaleźli. A potem... oboje odważyli się ten pomysł zmienić w trakcie realizacji.
W artykule znajdziesz:
- plany domu
- zdjęcia bryły i wnętrz
- inspirujący pomysł wykorzystania topografi terenu w koncepcji archiektonicznej
- informacje o wykorzystanych materiałach
Będziesz korzystać z całego miesiecznik.murator.pl, w tym archiwum, dodatków i wydań specjalnych