Czy dom energooszczędny jest droższy od tradycyjnego, zbudowanego zgodnie z obowiązującymi warunkami technicznymi? Nie, nie musi być droższy. Piszę te słowa w sojuszu z Forumowiczami Forum MURATORA, którzy budują domy energooszczędne i udowadniają, że można zmieścić się w budżecie domu tradycyjnego.
Budowa domu Wojciecha Szołdry, forumowego imrahila, jest modelowa. Dom, który swą urodą daje dowód na to, że energooszczędnie może być też ładnie, składa się z części mieszkalnej o powierzchni 123 m2 oraz dużej cześć gospodarczej od frontu (nieogrzewanej – garaż i pomieszczenia gospodarcze). Budynek stoi na płycie fundamentowej. Płyta – zamiast tradycyjnych fundamentów – to najczęstszy wybór energooszczędnych.
Droższe w stosunku do domu tradycyjnego były izolacje – 25 cm polistyrenu ekstrudowanego pod płytą fundamentową, 30 cm styropianu grafitowego na ścianach z bloczków silikatowych, 50 cm wełny mineralnej na drewnianym stropie między piętrem a nieużytkowym poddaszem. Dom w części mieszkalnej jest przekryty dachem dwuspadowym.
Droższa od standardowej jest stolarka okienna i drzwiowa. Okna trzyszybowe o współczynniku U < 0,75 W/(m2·K) usytuowane są przede wszystkim na elewacji południowej. Zostały zamontowane w warstwie ocieplenia z zastosowaniem taśm ...
W artykule znajdziesz:
- wypowiedzi inwestorów, którym udało się zbudować dom energooszczędny stosunkowo niewielkim kosztem. Inwesorzy dzielą się swoimi doświadczeniami i odpowiadają na pytania:
- ile kosztowały poszczególne etapy budowy domu, co jest najdroższe w takim domu, a na czym można zaoszczędzić
- jaki jest roczny koszt ogrzewania ich domów
- jakie rozwiązania wybrali (okna, izolacje, fundamenty, ściany) i dlaczego
- jaki jest komfort mieszkania w takim domu - porównanie kosztów budowy domu tradycyjnego i energooszczędnego
- pomysły na rozwiązania, które obniżają wydatki na budowę
- komentarz eksperta wyjasniający, co może pomóc w szacowaniu kosztów budowy domu
Będziesz korzystać z całego miesiecznik.murator.pl, w tym archiwum, dodatków i wydań specjalnych
Tekst Andrzej T. Papliński