Murator Rozmowy o budowaniu Papierowe ściany

Papierowe ściany

czyli zderzenia z biurokracją

Tomasz Zaborowicz
Tomasz Zaborowicz NAPISZ DO AUTORA

Do budowy, rozbudowy czy remontu potrzeba nie tylko pieniędzy i pomysłu, ale też mnóstwa dokumentów. Co gorsza, w Polsce jest tyle interpretacji prawa, ile samorządów. Bywa, że najtrudniejsze w budowie domu jest załatwianie formalności.

Polskie prawo budowlane nie jest złe – twierdzi Piotr Strzępek z Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Katowicach, do którego trafiają odwołania od decyzji organów samorządowych wydanych w sprawach lokalizacji inwestycji. – Problemem jest znajomość prawa przez urzędników. Są takie urzędy, gdzie tylko jedna na 20 wydanych decyzji jest zgodna z prawem, ale też i takie, gdzie ta proporcja jest odwrotna. Tu brak jest reguły – dodaje.

Z czym borykają się inwestorzy i przygotowujący dla nich dokumentację architekci? Przede wszystkim nigdy nie mają pewności co do interpretacji prawa na danym terenie.

W artykule znajdziesz:

  • przykłady sporów dotyczących intrepretacji przepisów prawa przez urzędników
  • ciekawe wypowiedzi inwestorów i architektów dotyczące zderzeń z urzędową rzeczywistością
zamkniety
Aby przeczytać cały artykuł, kup dostęp do Muratora ONLINE

Będziesz korzystać z całego miesiecznik.murator.pl, w tym archiwum, dodatków i wydań specjalnych

CZYTAJ od 4,99 zł Zaloguj się
  • Wypróbuj darmowy numer miesięcznika - 5/2018
  • KONTAKT
  • POMOC
  • FAQ
  • WARUNKI SPRZEDAŻY
  • REGULAMIN
Wydanie: Murator 9/2014 Tekst Tomasz Zaborowicz
Zaloguj się lub zarejestruj, aby skomentować artykuł