Yin i yang po polsku
Bryła złożona z białych i czarnych części, zachodzących na siebie i połączonych przeszkleniami, przypomina abstrakcyjną kompozycję. Jednak wbrew pozorom nie artystyczna forma jest tu najważniejsza.
Dom oglądany od frontu nasuwa skojarzenia z chińskim symbolem yin i yang. Choć jego polska interpretacja jest kanciasta, trudno nie dostrzec podobieństw. Ta architektoniczna metafora domu jako symbolu równowagi pojawiła się w jednej z podwarszawskich miejscowości. Być może sama lokalizacja nie miałaby większego znaczenia, gdyby nie wygląd okolicy. Dachówki i elewacje pobliskich domów tworzą barwny miszmasz, jakby usiłowały przekonać przejeżdżających, że żyje się tu pięknie i kolorowo. W tym sąsiedztwie biało-czarna bryła z prostym dachem jest programowym manifestem odmienności.
Gospodarze „odmieńca” wcześniej mieszkali w jednym z okolicznych domów, który sami zbudowali. Pod karmelowym spadzistym dachem w miarę upływu czasu urządzali coraz bardziej oszczędne, nowoczesne wnętrze. Zaczęli sobie uświadamiać, że bardziej od tradycyjnej podoba im się architektura nowoczesna. Konsekwencją takiej ewolucji gustów było sprzedanie domu i... budowa nowego.
W artykule znajdziesz:
- zdjęcia bryły i wnętrz
- inspirację, w jaki sposób można wpisać dom w niedużą narożną działkę
- podpowiedź, co może być rekompensatą za mały ogród
- doświadczenia inwestora, który sam nadzorował budowę
Będziesz korzystać z całego miesiecznik.murator.pl, w tym archiwum, dodatków i wydań specjalnych
Zdjęcia Piotr Mastalerz
Projekt architekt Marcin Rubik