Schody w strefie dziennej
Mogą być wyeksponowane lub mało widoczne. Od tego, gdzie dokładnie się znajdują, zależy komunikacja w domu, a także charakter wspólnej przestrzeni. Przedstawiamy kilka często spotykanych możliwości.
W projektowanych współcześnie domach parter bardzo często jest jedną wspólną przestrzenią – kuchnia, jadalnia, salon i hol w różnym stopniu się przenikają. W ten sposób również schody zostają włączone do strefy dziennej.
Zamknięte klatki schodowe w domach jednorodzinnych wydają się dziś nieprzyjazne, a co więcej – niepraktyczne, gdyż trzeba na nie przeznaczyć cenne metry kwadratowe, które będą miały funkcję wyłącznie komunikacyjną. Tymczasem schody włączone do przestrzeni wspólnej powiększają jej powierzchnię i dodają jej przestronności, pozwalając ograniczyć liczbę ścian wewnętrznych. Poza tym nie trzeba szczególnie troszczyć się o ich doświetlenie (w ciągu dnia na ogół wystarcza światło naturalne wpadające przez przeszklenia salonu).
Na planie parteru schody mogą się znajdować w różnych miejscach. Czasem są umieszczone w otwartym holu i ledwo widoczne z pokoju dziennego, innym razem są na granicy strefy komunikacyjnej i wypoczynkowej albo w samym centrum wspólnej przestrzeni. Każda z tych sytuacji ma wpływ na charakter salonu.
Pierwsza spodoba się osobom, które lubią odpoczywać w ciszy i chcą, aby ich pokój dzienny miał nieco bardziej prywatny, nastrojowy charakter.
Schody obecne w salonie sprawiają, że pełni on też funkcję komunikacyjną. To propozycja dla inwestorów, którym nie przeszkadza, że w przestrzeni dziennej wiele się dzieje – dorośli rozmawiają, dzieci biegają z góry na dół, przeskakując po trzy stopnie… Jeśli schody znajdują się w salonie, choćby na uboczu, patrzymy na nie, spędzając czas z rodziną lub przyjmując gości. Ich wygląd powinien więc pasować do wystroju wspólnej przestrzeni. W zależności od lokalizacji mogą być neutralnym tłem dla aranżacji albo ozdobą strefy dziennej.
1. Tuż przy przedsionku
Schody umieszczone zaraz przy wiatrołapie pozwalają szybko dostać się na poddasze. W tym projekcie prawie nie widać ich z salonu. Pokój dzienny ma bowiem dosyć specyficzny rzut: jedyny pełny narożnik i sąsiadujący z nim przeszklony ryzalit właściwie z góry określają najlepsze miejsce na kanapę i stół jadalniany. W ten sposób dwie najważniejsze części wspólnej przestrzeni zostały odsunięte od holu i schodów. Komunikację zasłania dodatkowo niewielka ścianka wydzielająca wejście do kuchni.
Wykończenie stopni oraz ścian otwartej klatki schodowej w kolorze białym podkreśla ich dyskretny charakter. Pod górnym biegiem zaplanowano spiżarnię. Jest bardzo mała, ale i tak ułatwia urządzenie otwartej kuchni. Harmonijkowe drzwi nie zajmują wiele miejsca w pomieszczeniu.
Projekt: Kolorowa tęcza – Murator M97, autorka: architekt Ewa Dziewiątkowska.
2. W holu
Możliwość w miarę dyskretnego wejścia na górną kondygnację docenią zwłaszcza rodziny z dorastającymi dziećmi, które potrzebują więcej samodzielności. W tym projekcie, aby dostać się z przedsionka na poddasze, nie trzeba wchodzić do pokoju dziennego – wystarczy przejść przez hol. Przestrzeń wypoczynkowa jest oddzielona od komunikacyjnej. Schody mają własne miejsce na planie parteru – przeznaczona na nie wnęka w holu ma blisko 6 m2. Co nie zmienia faktu, że są widoczne z salonu i mogą być ciekawym urozmaiceniem przestrzeni dziennej. Jeśli mają lekką, ażurową konstrukcję, stanowią prosty, nowoczesny element wystroju, a dodatkowo nie ograniczają przepływu światła.
Projekt: Małe ranczo – Murator C358, autor: inżynier Ryszard Fabrowski.
3. Na drugim planie
Schody w salonie to sposób na oszczędzenie miejsca w małym domu. Ten projekt ma zaledwie 112,5 m2 powierzchni użytkowej. Schody zabiegowe są dostępne i dobrze widoczne z pokoju dziennego, a mimo to odgrywają drugoplanową rolę w jego wystroju. Wszystko dzięki temu, że w samym centrum salonu znajduje się okazały wolno stojący kominek, który skupia na sobie uwagę i poniekąd oddziela komunikację (przejście z wiatrołapu do kuchni i klatkę schodową) od właściwej przestrzeni dziennej. Schody są tu jedynie tłem. Pod górnym biegiem zaplanowano przechodnią spiżarnię łączącą garaż z kuchnią. W związku z tak praktycznym wykorzystaniem przestrzeni dolny bieg schodów jest z obu stron obudowany ścianami.
Klatka schodowa znajduje się prawie dokładnie w centrum domu. Ze względu na oddalenie od ścian zewnętrznych jest doświetlona tylko pośrednio przez duże przeszklenia pokoju dziennego.
Projekt: Wykwintny – Murator C280, autorka: architekt Izabela Mandla.
4. Otwarte na salon
Schody będące częścią strefy dziennej nie zajmują w tym wnętrzu wiele przestrzeni i nie są głównym punktem programu, więc wykończono je w prosty, nienarzucający się sposób. Jasne podstopnie i drewniane stopnie nieco różnicują ich wygląd, dyskretna balustrada zapewnia użytkownikom bezpieczeństwo. Przestrzeń pod dolnym biegiem można po prostu zabudować – pozostawienie tam wolnego miejsca nie doda wnętrzu przestronności, a stworzy pokusę, by odkładać tam chwilowo nieużywane przedmioty, co w efekcie zabałagani salon. Natomiast górny bieg schodów wypada nad garderobą w wiatrołapie.
Wejście na otwartą klatkę schodową znajduje się zaraz przy przedsionku. Ze względu na możliwość kolizji osoby zbiegającej z góry ze skrzydłem drzwi z wiatrołapu dolny bieg schodów umieszczono od strony salonu.
Projekt: Bez tajemnic – wariant III – Murator M220c, autorka: architekt Katarzyna Słupeczańska.
5. Ze schowkiem
W każdym domu przestrzeń gospodarcza ma ogromne znaczenie. W tym projekcie pod górnym biegiem schodów można urządzić praktyczny schowek, który będzie pełnił funkcję garderoby lub spiżarni (znajduje się między przedsionkiem a kuchnią). Taka praktyczna skrytka może być też zapleczem salonu przeznaczonym do przechowywania dodatkowych składanych krzeseł, pledów albo dziecięcych zabawek. Możliwość składowania takich przedmiotów w z góry określonym miejscu ułatwi utrzymanie porządku w pokoju dziennym. Sam schowek jest niewielki i raczej niski, ale to nie przekreśla jego funkcji pomocniczej. Zabiegowe schody są przyjazne w użytkowaniu – na poddaszu doświetla je okno w lukarnie.
Projekt: Odnaleziony – Murator C300, autorka: architekt Izabela Mandla.
6. Na osi wejścia
Schody dokładnie naprzeciwko wejścia do domu są pierwszą rzeczą, jaką widzi się po wyjściu z wiatrołapu, pewnego rodzaju wizytówką strefy dziennej. Powinny więc być efektowne i reprezentacyjne, nawet mimo niewielkich wymiarów. W tym projekcie ich bieg ma szerokość 1 m, ale znajdujący się tuż przy nim słup (element konstrukcyjny) dodaje im powagi. Można pomalować go na kolor podobny do tego, jaki mają inne elementy wystroju. Z kolei drzwi do schowka pod górnym biegiem zaplanowano w korytarzu na uboczu. Jeśli będą miały ten sam kolor co ściany, znikną z pola widzenia (zgodnie z zasadą, że pomieszczenia pomocnicze powinny być jak najdyskretniej obecne w strefie dziennej). Dla osób przebywających w salonie schody są neutralnym tłem – część kanap lub foteli prawdopodobnie będzie ustawiona tyłem do nich. Tym niemniej szklana balustrada i solidne drewniane stopnie skomponowane z odcieniem posadzki prezentują się bardzo efektownie. Drogę na poddasze doświetla wąski portfenetr.
Projekt: Szczęśliwa kraina – Murator M107, autorka: architekt Małgorzata Cybulska-Marks.
7. Przy dekoracyjnej ścianie
W niewielkiej wąskiej bryle, gdzie oszczędnie gospodaruje się przestrzenią, schody znalazły się w salonie. To dosyć daleko od wejścia, mniej więcej w połowie długości parteru. Wyznaczają granicę między przestrzenią komunikacyjną (wiatrołap i korytarz) a rekreacyjną.
Ich dolny bieg poprowadzono wzdłuż głównej ściany pokoju dziennego, dzięki czemu skupiają na sobie uwagę. Tym bardziej że ścianę wykończono w bardzo efektowny sposób – ceglane płytki urozmaicają prosty wystrój, a jednocześnie zabezpieczają przed łatwym uszkodzeniem lub pobrudzeniem powierzchni przegrody. Jest to tym istotniejsze, że z tej strony schody nie mają balustrady. Niezabudowanie przestrzeni pod dolnym biegiem dodaje nowoczesnej konstrukcji lekkości. Dzięki temu jest ona przeciwwagą dla solidnie wyglądającej ściany.
Projekt: Fotogeniczny – Murator C357, autor: inżynier Ryszard Fabrowski.
8. Prosto na taras
Te schody mają duży rozmach, jak przystało na ozdobę dwukondygnacyjnej strefy dziennej. Rozpinają się między wejściem do kuchni i do jadalni, dokładnie naprzeciwko aneksu wypoczynkowego. Wobec tego powinny zyskać efektowną formę, na przykład lekkiej drewnianej konstrukcji zawieszonej na stalowych prętach podkreślających wysokość wnętrza. Umieszczone w salonie schody wiodące na otwartą galerię na poddaszu zdecydowanie sprzyjają integracji domowników – przebywając w różnych miejscach domu, choćby mimowolnie uczestniczy się w życiu rodziny, na przykład z tego powodu, że prowadzone w pokoju dziennym rozmowy są słyszane także w holu na poddaszu i nie da się chyłkiem wejść na górną kondygnację. Natomiast schodzenie z piętra do salonu jest szczególnie przyjemne – dzięki dużemu przeszkleniu w pokoju dziennym nie tylko można patrzeć na ogród, lecz także bardzo szybko się w nim znaleźć.
Projekt: Postępowy (pasywny, z wentylacją mechaniczną) – Murator PC153, autorzy: architekci Ludwika Juchniewicz-Lipińska, Miłosz Lipiński.
9. Ozdoba wnętrza
Jednobiegowe schody na granicy holu i salonu z założenia mają być ważnym elementem wspólnej przestrzeni. Mija je każda osoba wchodząca do strefy dziennej. Są w niej doskonale widoczne, doświetla je wysokie na dwie kondygnacje przeszklenie. Ze względu na ich reprezentacyjny charakter przestrzeń pod stopniami nie została zbudowana (a trzeba wiedzieć, że zajmują one niemało miejsca – 5,4 m2). Dzięki temu prezentują się lekko oraz nowocześnie i doskonale pasują do przestronnej, otwartej strefy dziennej.
Charakterystyczne dla tego projektu jest to, że wejście na otwartą klatkę schodową znajduje się nie w pobliżu przedsionka, ale w salonie. To ważna informacja dla przyszłych mieszkańców: strefa rodzinna i prywatna będą się w tym domu wzajemnie przenikać. Tym większe znaczenie może mieć sypialnia zaprojektowana niedaleko wiatrołapu, w pewnej odległości od gwarnego salonu i schodów. Może to być wymarzone miejsce dla osoby prowadzącej nieco inny tryb życia niż reszta rodziny, na przykład nastolatka albo seniora. Dodatkową zaletą jest sąsiedztwo łazienki (to nie tylko wygoda, ale i sposób na częściowe wygłuszenie odgłosów dobiegających z salonu) oraz fakt, że z sypialni można dyskretnie dostać się do kuchni, nie przechodząc przez pokój dzienny.
Projekt: Wyrazisty – Murator C268, autorzy: architekci Sebastian Borecki, Sylwia Płomecka.