Przebudowa bez kompromisów
Marzena i Rafał z Pułtuska zdecydowali się na przebudowę domu odziedziczonego po dziadku. Udało im się pokonać wszelkie trudności oraz ograniczenia i można śmiało powiedzieć – mają dom jak nowy.
Dom parterowy z lat 60. miał niedocieplone ściany, skorodowaną instalację, okna skrzynkowe i piece na węgiel. Pierwsze pytanie, na jakie musieli sobie odpowiedzieć Marzena i Rafał, brzmiało: burzyć czy przebudować? Dla nich, spadkobierców, dom dziadka miał wartość sentymentalną, więc o decyzję nie było trudno: – Zrobimy wielki remont. Pokażemy, jak można taki dom sensownie przebudować...
Przygotowania trwały długo, tak naprawdę wiele lat. Całe wspólne życie marzyli o własnym domu. Oszczędzali. Pozwalali sobie tylko na jedną „fanaberię”. Raz w roku Rafał brał pożyczkę zakładową, którą wydawali na dalekie wakacje. A w ciągu roku... skromne życie i powoli powiększający się stan na koncie o nazwie „Dom”.
W artykule znajdziesz:
- przykład przebudowy domu parterowego z lat 60., w którym m.in. dobudowano poddasze, zaizolowano fundamenty, dobudowano taras, zmieniono pokrycie dachowe
- opis przebiegu prac, trudności, z którymi zetknęli się inwestorzy w czasie remontu
- podpowiedź inżyniera budowlanego dotyczącą izolacji fundamentów w starym domu oraz stropu Kleina
- zdjęcia z budowy oraz już wykończonego domu
- plany domu przed przebudową i po niej
Będziesz korzystać z całego miesiecznik.murator.pl, w tym archiwum, dodatków i wydań specjalnych
Zdjęcia Rafał Zieliński
Komentarz Robert Wiktor, inżynier budowlany
Wydanie: Murator 12/2012