Dom supernowoczesny

Gdy byliśmy dziećmi, wyobraźnia podpowiadała nam, że domy przyszłości będą przypominały bardziej bazy księżycowe niż typowe budynki. Spodziewaliśmy się ich zaskakujących kształtów i niesamowitych funkcji. Nie były to wcale naiwne oczekiwania. Wizje kreatywnych architektów oraz inżynierów nie odbiegają aż tak znacząco od koncepcji rodzących się w głowach twórców science-fiction. Elektronika i komputeryzacja sprawiły, że nasze domostwa mogą być niemalże bezobsługowe. Wszystko załatwią za nas aplikacje, czujniki i sterowniki. Pewne wynalazki przerosły nawet fantazje nastolatków. Kto by bowiem przypuszczał, że dom może zostać zbudowany przez drukarkę 3D, a przecież takie eksperymenty są już przeprowadzane.

Dziś, chcąc mieć dom zasługujący na miano supernowoczesnego, musimy postawić na niebanalny projekt. Awangardowy, ale też niezwykle racjonalny i ergonomiczny. Zastosowane materiały i urządzenia mają uniezależnić nas od dostawców energii. Zamieniają budynek w mikroelektrociepłownię, która zamiast węgla wykorzystuje siły natury. Celem są oszczędność i poszanowanie środowiska naturalnego, bo szacunek do przyrody to także istotny wyznacznik nowoczesności. Wyraża się w umiejętnym połączeniu surowców naturalnych, niskoprzetworzonych z betonem, metalem, ze szkłem.

W nowoczesnym domu nie może zabraknąć usprawnień odciążających nasze mięśnie, ale też pamięć. To, co może poruszać się mechanicznie, wyposaża się w siłowniki i napędy, a kontrolę nad nimi przejmują aplikacje realizujące wcześniej ustalone z nami programy.

Dom przyszłości to również dom, który nie pozwoli zrobić nam krzywdy. Oprócz systemu alarmowego, niebędącego już niczym szczególnie nowatorskim, czuwa, aby nie doszło do żadnych awarii, które mogłyby spowodować w budynku zniszczenia lub wręcz zagrozić naszemu zdrowiu albo życiu. Powinien także mieć na uwadze nasze samopoczucie i kondycję fizyczną. Ma stworzyć przyjemny mikroklimat i nie dopuścić, by długie przebywanie w pomieszczeniach skutkowało pogorszeniem naszego zdrowia.