Coś z niczego
Dawniej był tu ciemny, zimny, nieużytkowy strych. Dziś jest wygodne, nowoczesne, przytulne mieszkanie. Przedstawiamy remont poddasza wyróżniony w ubiegłorocznej edycji konkursu.
Nowe lokum pani Joanny to poddasze w trzykondygnacyjnym budynku z lat 40. położonym na zacisznym osiedlu na południu Polski. Do niedawna strych nie pełnił funkcji użytkowych (była tam suszarnia), więc dostosowanie go do potrzeb mieszkaniowych wymagało dużego nakładu pracy. Kiedy remont dobiegł końca, inwestorka postanowiła zgłosić realizację do naszego konkursu i opowiedzieć nam o adaptacji.
Pożyczony pomysł
Pani Joanna miała do dyspozycji na tyle niewielką sumę, że wystarczyłaby jedynie na zakup kawalerki. Nie wyobrażała sobie życia na tak małym metrażu z dwoma dorastającymi synami, zaczęła więc szukać innego rozwiązania. Pomysł adaptacji przyszedł jej do głowy podczas wizyty u znajomych, którzy urządzili swój kąt właśnie na poddaszu. Zachęcona ich przykładem postanowiła wykupić strych w budynku, w którym mieszkała do tej pory. Poddasze, choć nieużytkowe, rokowało dobrze – było przestronne i wysokie, a konstrukcja dachu znajdowała się w ...
W artykule znajdziesz:
- historię adaptacji strychu w budynku z lat 40., przeprowadzonej przy bardzo ograniczonym budżecie
- ciekawe wypowiedzi inwestorki dzielącej się swoimi doświadczeniami remontowymi
- podpowiedzi, jak wykorzystać przestrzeń wysokiego poddasza i estetycznie wykończyć wnętrza
Będziesz korzystać z całego miesiecznik.murator.pl, w tym archiwum, dodatków i wydań specjalnych
Projekt adaptacji architekt Bartosz Janik, inż. Dariusz Gowin
Zdjęcia Piotr Mastalerz