„Czyste Powietrze" – czas na trudne pytania
Z końcem marca tego roku wznowiono działanie zawieszonego wcześniej programu „Czyste Powietrze”. Czy dotychczasowe prace nad kształtem programu można ocenić pozytywnie? Czy jego obecne zasady dają szansę na realizację założonego celu? A jeśli nie, to co jeszcze należałoby zmienić?

Rządowy program priorytetowy „Czyste Powietrze” został uruchomiony w 2018 r. Jego realizację zaplanowano początkowo na 11 lat, z budżetem 103 mld zł. Głównym celem programu było ograniczenie emisji do atmosfery szkodliwych substancji powstających w wyniku ogrzewania domów starymi kotłami opalanymi paliwem wątpliwej jakości. Program miał zachęcać do wymiany „kopciuchów” na niskoemisyjne lub bezemisyjne źródła ciepła oraz do ograniczenia strat ciepła w domu, czyli termomodernizacji. A zachętą miała być bezzwrotna dotacja. Szacowano, że z programu będą mogły skorzystać blisko 3 mln gospodarstw domowych.
Program był co roku modyfikowany. Najpierw głównie po to, żeby skorzystało z niego więcej osób, potem – żeby eliminować nadużycia. O pierwszych problemach zaczęło być głośno w 2023 r. Były to rachunki grozy za prąd do pomp ciepła, które trafiły do właścicieli starych domów dzięki dotacjom z „Czystego Powietrza”. Reakcja ministerstwa? Dotacje będą tylko ...

Będziesz korzystać z całego miesiecznik.murator.pl, w tym archiwum, dodatków i wydań specjalnych